31 gru 2007

kółeczko details vol1

Kółeczko zaczęło się od telefonu kolegi semaforka - "Moskva Express" ma pół godziny spóźnienia. Ląduję na dworcu Centralnym tuż przed 1 w nocy, kupuję bilet i ruszam na peron. Moskva niestety spóźnienia nie nadrobiła. Spotykam Gacka, śpiących Semaforka (od którego potem pożyczyliśmy rozkład jazdy) i SMalla42(którego nie będę miał okazji poznać, bo spał). W przedziale mamy rodzinkę która miała niewłaściwy bilet (37% zamiast 33%) a ja zacząłem wypytywać Gacka o jego karierę konduktorską w Tłuszczu (czym sprowadziłem na niego miażdżący wzrok pasażerki). Pociąg pruł do Poznania bez zatrzymania, z wyjątkiem postoju koło Żychlina. Za Poznaniem Wsch. mijamy sezon SPG/KZ-Gdynia, na który nie udało nam się przesiąść. W Poznaniu pozostaje nam więc KFC - 2 longery - i następny vlak, czyli Bałtyk (na wyświetlaczach podany jako "Baltic"
, drzewiej był taki nocny miedzynarodowy). zapowiedźWybieramy wagon pusty który ma jedną tylko wadę - jest ciemny i zimny, bo akumulatory miał rozładowane. Na szczęście po jakimś czasie udało się włączyć oświetlenie i ogrzewanie, a w pewnym momencie zrobiło się wręcz nieznośnie gorąco. Poza tym wagon bomba, miał nawet dywaniki z napisem "PR Gdynia"

. A do tego zero ludzi - po wysiadce w Laskowicach Pom. został w nim 1 pasażer;). Laskowice Pom. witają nas uroczym przejściem podziemnym wyłożonym kafelkami i kolekcją wagonów 2 klasy i piętrowych
których czasy świetności w tych rejonach minęły 9 grudnia 2007. Po kilkunastu minutach wtaczają się 2 szynobusy jako pociąg Tuchola-Grudziądz (a od Grudziądza dalej do Brodnicy). W pociągu spotykamy Fikandra i bohuna. Mijamy słynną stację w Grupie, przekraczamy Wisłę i jesteśmy w Grudziądzu. Tu czeka na nas skład SU45+2Bdhpumn i ruszamy w kierunku Malborka. Prędkość do Kwidzyna pozostawia wiele do życzenia. W Malborku kawa w dworcowym bufecie (ładny sufit) i "Rybak" do Tczewa -

Ten skład był najbardziej nabity. Dobrze spisał się wagon rowerowy, ze względu na dużą ilość miejsc stojących... W Tczewie mamy godzinę, odwiedzamy więc pub pod restauracją "Pod Orłem". I to jest początek drugiej, bardziej ekstremalnej części kółeczka...

Baltyk ->

2 komentarze:

Krystek pisze...

No ładnie. I jak dużo znajomych z pmk. Ja niestety zostałem w domu. Za kasę na bilet kupiłem nowe spodnie ;)

jasiu pisze...

no, można i tak. Niestety wzięcie Gacka na kółeczko to był niebezpieczny pomysł... facet ma mocną głowę, w przeciwieństwie do naszej trójki ;>