2 gru 2007

bez tytułu

Dziś(wczoraj?) spotkałem pierwszą osobę która studiuje na 2. roku transportu na PW. Do tej pory znałem 3 miłośników kolei, którzy wypadli po 1. semestrze/roku. Typ którego spotkałem miał mieć warunek na budowie maszyn więc zmienił kierunek na transport. Wątpię czy odróżnia trolejbus od tramwaju, skoro nie wie kto to jest Stalin. W ogóle pod płaszczykiem (dosłownie paltem) inteligenta kryje sie prymityw którego horyzonty myślowe ograniczają się do ciągów liczb, klawiatury i monitora. Powodzenia! Dobranoc.

4 komentarze:

Krystek pisze...

A bo to mało takich? Ludzie myślą, że jak ktoś nie przeklina i dobrze się zachowuje to jest inteligent a odwrotnie to już prostak i cham. Przeklinać też trzeba umieć ;)

jasiu pisze...

tak, tylko jakim cudem ten koleś ma maturę i jest studentem - przed wojną by coś takiego nie przeszło. eh...

Anonimowy pisze...

jakby do studiowania dopuszczali tylko ludzi na odpowiednim poziomie intelektualnym, to obawiam sie ze polskie uniwersytety swiecilyby pustkami... pzdr.

Anonimowy pisze...

cóż, fakt... liczba osób inteligentnych nie rośnie wraz z liczbą miejsc na studiach ani z zapotrzebowaniem na "fachowców"